Wyprawy w Himalaje SAPANA duo:Enduro

Jak przygotować rower do wyprawy w Himalaje?

Do wpisu zainspirowała mnie podróż łódzkiej ekipy duo:Enduro w Himalaje. 21 marca 2025 miałem przyjemność wziąć udział w pokazie filmu „SAPANA – himalajska droga do marzeń„. Łódzka premiera to część projektu filmBIKEtour 2025, mini festiwalu filmów podróżniczych. Pokazy odbyły się w 4 największych miastach Polski. W tym właśnie Łodzi. Będzie to też pierwsza publikacja interwiu.

Projekt #annapurnaBIKEdream

Zanim przejdziemy do moich błyskotliwych pytań nieco o samej wyprawie. Pomysł narodził się z marzenia Cezarego do rowerowej eksploracji Himalajów. Po długich wyboistych przygotowaniach, wiosną 2023 roku ekipa duo:Enduro wyruszyła, by okrążyć masyw Annapurny i zdobyć przełęcz Thorong La (5416 m n.p.m.). Przez 15 dni pokonali 270 km i 10 000 metrów przewyższenia przemierzając górskie szlaki, mierząc się z wysokością, zmęczeniem i własnymi ograniczeniami. Niby niewielki dystans, ale musicie wziąć pod uwagę ekstremalne warunki m.in. deszcz, niska temperatura i tlen, który na tych wysokościach ma znacznie uboższą mieszankę „energetyczną”.

Dopełnieniem filmu jest książka do kupienia na stronie fundacji https://duoenduro.org.

Zaczynamy od banalnego pytania. Ciężko było mi go nie zadać 🙂

Czy przed wyprawą serwisowaliście rowery? 🙂  – głupie pytanie 😛 – oczywiście

Co zabraliście ze sobą?

Narzędzia – Z tego co pamiętam każdy dętka, łatki + klej. Pompka do amortyzatora, zwykła pompka. 100ml płynu hamulcowego, 2x 100ml uszczelniacza do opon, zestaw do odpowietrzania hamulców. Zaworki do amortyzatorów. Zapasowe zawory do kół, linki, przerzutka. Smary, śrubki, każdy rozmiar z roweru po 4szt. Must have trytytki 😉 skuwacz łańcucha, każdy spinkę do łańcucha. Multitool + klucze.

Z jakimi usterkami, naprawami przyszło Wam się zmierzyć i czy było ich dużo? Na szczęście wyjątkowo tylko regulacje i jedna guma na zjeździe.

Czy mieliście dedykowaną konfigurację rowerów? (Mam na myśli amortyzację, ale też np. kąt siodełka, kokpit (szerokość, wznios kierownicy), cokolwiek co było zmienione.)

Nie – każdy jechał na swoim sprawdzonym. My z Kama na Slashu (16kg), inni na karbonie 11kg – Jaro na swoim HT odchudzonym XC więc leciutko miał.

A jeśli nie, to czy pokonująć tą samą trasę po raz drugi, wprowadzilibyście jednak jakieś zmiany? 

Kurde – zależy od warunków. Wiadomo – nam się trafiło dużo śniegu = dużo wypychu, ale jakby trafić z pogoda to jest tam gdzie wykorzystać pełną amortyzację i można ładnie polecieć na pełnej z przełęczy do Muktinath.

Czy było coś w rowerach, co podczas weekendowych wypadów, nie sprawiało problemów, ale już podczas wyprawy w Himalajach zaczynało irytować i doprowadzać do szału? Mam na myśli np. skrzypienie, cykanie 🙂  

ODWROCTNIE – na weekendwych tripach zawsze coś się pierd.. na starcie, a to komuś łańcuch strzela, szprycha, przerzutka etc. nie wspominając o tysiącach kapci. Tam był spokój, rowerki przeserwisowane + jechaliśmy asekuracyjnie, bo z sakwami a dodatkowo wiedzieliśmy, że jak się coś rozleci to do serwisu rowerowego ani sklepu nie podjedziemy.

Korzystaliście z rowerów typu HT i Full suspension, ale czy teraz gdy już jesteście po wszystkim możecie stwierdzić, że do takiej wyprawy najlepiej wybrać jeden typ roweru czy raczej nie ma to większego znaczenia? Kurde – na gravelu zaraz po nas też gościu zrobił. Na wnoszeniu miał łatwiej, ale zjazdu ścieżkami, lub nawet nepalskimi drogami co przypominają fragmentami trasy enduro to mu nie zazdroszczę. Każdy wybiera to na czym najlepiej się czuje – a to jest bardzo ważne na takich wysokościach, żeby o sprzęcie nie myśleć.

Wraz ze wzrostem wysokości odczuwalna jest zmiana praca amortyzacji lub hamulców? Powinna być, ale nie wiem czy czuliśmy, zapodałem temat, nikt nie pamięta, nikt nie zwracał uwagi. Nie wiem czy hamulce były twardsze czy ręce nam zgrabiały od śniegu z deszczem 🙂

Co ja o tym myślę?

Jak widać, niewiele potrzeba do niecodziennego wypadu w góry 😉 Można spakować wszystko na rower i bez wsparcia auta technicznego zdobyć przełęcz Thorong La. Jak spojrzymy na przekrój trasy i warunki w jakich musieli jechać aż dziw, że mieli tak niewiele technicznych problemów. Jest jeszcze możliwa wersja, że byli tak pochłonięci przemierzaniem kolejnych kilometrów, że nie zważali na trudności sprzętowe.

Jak podobał Ci się artykuł?

Kliknij w gwiazdki, żeby ocenić

Średnia ocena 5 / 5. Liczba głosów: 3

Brak oceny. Oceń ten post jako pierwszy.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *